Legendy miejskie
autorstwa Martyny Pazery
Starogard miał kiedyś cztery baszty. Gdańską, inaczej nazywaną Szewską. Narożną, prawdopodobnie najstarszą ze wszystkich. Wodną, o której do dzisiaj wiemy najmniej. A także Młyńską, w której dawno, dawno temu, wydarzyła się smutna historia.
Były to czasy spokoju i względnego dobrobytu. Starogard był ważnym ośrodkiem handlu, słynącym ze znakomitych towarów i najlepszych rzemieślników. A jednym z najbogatszych i najbardziej wpływowych ludzi w mieście, zatrudniającym grono lokalnych specjalistów, był właściciel browaru, Pan Schulz.
Pan Schulz mieszkał w Baszcie Młyńskiej, a kiedy nie doglądał interesu, patrząc na ręce swoim browarnikom albo goszcząc na niedzielnych obiadach u Pana Burmistrza, dbał o kontakty w reszcie kraju albo i jeszcze dalej.
To właśnie podczas jednej z podróży do Bawarii poznał młodziutką Małgorzatę…
Martyna Pazera – graficzka, plakacistka, trochę wolny ptak, a trochę mamarak. Mieszka w Starogardzie Gdańskim i tworzy we Wspólnej Pracowni. Lubi niczego nie marnować, dlatego wzięła się za opowiadanie zapomnianych legend i robienie papieru ze śmieci.