Rozlewisko Wierzycy

Łabędzie krzykliwe (Cygnus cygnus)

Odwiedzin
KATEGORIA: Przyroda | Ptaki
REGION: Kociewie

Opis

Na północnej części Rozlewiska Wierzycy do przedwczoraj panowała głęboka już cisza jesieni. Ze 40 mieszkających tu łabędzi niemych (Cygnus olor) pływa sobie dostojnie i w milczeniu. Bezgłośnie też pływają perkozki (jeszcze nie odleciały), gągoły, nurogęsi. Sójki już z miesiąc temu odleciały po wyczyszczeniu z żołędzi nadbrzeżnego dębu. Z rzadka tę uroczystą ciszę Rozlewiska wrzaskiem rozdzierał sygnałowy kaczor krzyżówka. Ale przedwczoraj ta uroczysta cisza prysła. Znad wody dochodziło słyszalne już z daleka dziwaczne zbiorowe pohukiwanie. Pomyślałem nawet, że te dźwięki to zniekształcone wodą rzeki i nędzną aurą szczekanie psów ze niedaleko leżącej wsi Żabno. Gdy dotarłem na południowy cypel, skąd ogarnia się okiem całą część północną Rozlewiska, aż mi zaparło dech. Speszone łabędzie nieme niepewnie pływały za Zatopionym Lasem i Dziewięcioma Drzewami, a na reszcie wody rządziły łabędzie krzykliwe (Cygnus cygnus) i to one właśnie głośno tak się odzywały, pływając w rozmaitych kombinacjach – parami, trójkami, zespołami, gęsiego, luzem. Ćwiczyły też przeloty. W locie prezentują się chyba ładniej od niemych, choć to kwestia gustu. Krzykliwe mają taką samą rozpiętość skrzydeł jak nieme (od 200 do 240 cm), ale wyraźnie różnią się budową ciała. Są smukłe, szyję trzymają prosto jakby połknęły kij, dziób żółto-czarny, na wodzie nie puszą się, w powietrzu nie szumią, są u nas tranzytem, więc o wiele rzadsze, czyli bardziej interesujące. Do tego już i tak pięknego obrazu doszła, a raczej dofrunęła biała czapla (Ardea alba), jakby tego paskudnego pochmurnego poranka kolorem obowiązkowym stroju była biel.

Tekst i zdjęcia: Tadeusz Majewski
Rozlewisko Wierzycy pod Starogardem Gdańskim, 28.11.2020