Starogard Gdański

Dom pod Murzynkiem

Odwiedzin
Dom pod Murzynkiem Więcej Informacji

Starogardzki murzynek

Dawna opowieść mówi, że pewien szlachcic z Huty Kalnej, Piotr Cieszyński, i jego sługa Jaś udali się z królem Janem III Sobieskim do oblężonego przez Turków Wiednia. Niestety, młody giermek poniósł śmierć w walce, więc król, widząc smutek ziemianina, oddał mu na służbę małego, czarnoskórego chłopca znalezionego w obozie tureckim. Piotr, wróciwszy do Polski, zabrał malca do Starogardu.

Posłuchaj

czterech opowieści, z których każda inaczej opisuje historię tego miejsca.


Spacer śladami historii – Anna Lembicz

Spacer z duchem joannity – Szymon Góralczyk

Spacer z Kubusiem Fatalistą – Anna Sakowicz

Spacer z Magiem – Marcin Karwowski

Starogardzki Szlak Staromiejski

Dom pod Murzynkiem znajduje się na trasie STAROGARDZKIEGO SZLAKU STAROMIEJSKIEGO. Przejdź do następnego lub poprzedniego punktu na Szlaku.

Dom św. FranciszkaSłodki Leonek
| 350m 4min || 130m 2min |

O projekcie

Projekt Starogardzki Szlak Staromiejski współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014 – 2020.

Dom pod Murzynkiem

Przy ulicy Chojnickiej 30, dawniej Bieruta, stoi niewielki piętrowy budynek. Na frontowej ścianie od strony południa na niewielkim drewnianym cokole siedzi murzynek. Drewniana figurka ma około 60 centymetrów. Murzynek ma przysadzistą budowę ciała, mocno kędzierzawe włosy, szeroki nos i grube wydatne wargi. Znajdująca się na elewacji figurka, to wyrzeźbiona przez Bernarda Ossowskiego replika znajdującego się w zbiorach Muzeum Ziemi Kociewskiej oryginału.

Kiedyś w tym miejscu stał mały dom zbudowany podobno w 1860 roku. Ale skąd w ogóle ciemnoskóry chłopiec na starogardzkim budynku?

Legenda

Wieść niesie, że pewien szlachcic z Huty Kalnej – Piotr Cieszyński – i jego sługa Jaś udali się z królem Janem III Sobieskim do oblężonego przez Turków Wiednia. Niestety, młody giermek poniósł śmierć w walce, więc król, widząc smutek szlachcica, podarował mu małego, czarnoskórego chłopca znalezionego w obozie tureckim. Piotr, wróciwszy do Polski, zabrał malca do Starogardu. Tam, w rodzinnym domu sługi, szlachcic opowiedział, jak dzielnie walczył w bitwie Jaś i zostawił pod opieką jego rodziny przywiezionego z Wiednia chłopczyka. Cieśla Michał – ojca
Jasia – dokładał wszelkich starań, by chłopcu dobrze się żyło w Starogardzie, a wśród mieszkańców miasta malec wzbudzał swym kolorem skóry zaciekawienie i sympatię. Mimo to, coraz częściej wchodził na dach domu, w którym zamieszkał i patrząc w dal, tęsknił za swymi rodzinnymi stronami. Michałowi tak bardzo żal było chłopca,
że gdy wybierał się do Gdańska na Jarmark św. Dominika, wziął go ze sobą, a wszystkie swoje oszczędności przekazał kapitanowi statku, który zgodził się zabrać ciemnoskórego malca do jego kraju. Wróciwszy do Starogardu, cieśla sprawił mieszkańcom miasta ogromną niespodziankę, stawiając wyrzeźbioną przez siebie figurkę na dachu domu, w miejscu, z którego maluch wypatrywał odległej krainy…

Inną wersję legendy podaje Eugeniusz Cherek:

Karczma „Pod Czarnym Stachem”

Właścicielem murzynka był bogaty Niemiec, który prowadził tu karczmę „Pod Czarnym Stachem”. Karczmarz był żołnierzem, podróżnikiem i kupcem. Pod koniec XIX wieku, brał udział w misjach handlowych a także w podboju w Afryce Kamerunu, który obok Toga, Tanganiki – stał się Deutsch Ostafrika – kolonią niemiecką. Karczmarz przywoził z Afryki spore ilości towarów kolonialnych: kawę, kakao, orzechy, banany, z jednej podróży przywiózł niewolnika – młodego murzynka. Murzynek musiał pracować w firmie swojego pana od świtu do nocy. Nie sprzyjał mu klimat, męczyła tęsknota za daleką ojczyzną. Mimo to starał się ze swoich obowiązków wywiązywać jak najlepiej.

Drewniana rzeźba murzynka

Niebawem zmarł, został pochowany na pobliskim cmentarzu. Śmierć murzynka była wielką stratą dla karczmarza, który nie mógł znaleźć odpowiedniego następcy. A kiedy spadły na niego liczne nieszczęścia, doszedł do wniosku, że są karą za złe traktowanie murzynka. Postanowił więc pośmiertnie wynagrodzić swojemu niewolnikowi wyrządzoną krzywdę. Na samym szczycie dachu karczmy umieścił drewnianą rzeźbę murzynka. Rzeźba była, jak i obecnie, osadzona twarzą ukierunkowaną na południe, do słonecznej strony, jakby murzynek miałby się jak najdłużej wygrzewać w słońcu. Symbolizuje dawną tęsknotę za swoją pierwotną ojczyzną. Obserwuje pilnie ruch pieszy i kołowy na pobliskim rondzie. Murzynek przed kilkunastu laty został wyrzeźbiony ponownie, nadal przypomina mieszkańcom Starogardu o ciekawej i fascynującej historii czarnego człowieka, który bez swojej woli znalazł się w tym mieście.

tekst: E.Cherek

int(20616)