Starogard Gdański

Słodki Leonek

Odwiedzin
Słodki Leonek Więcej informacji

Ceglana kamienica

Ta ceglana kamienica z około 1900 roku stoi na fragmencie XIV-wiecznych murów miejskich. U wielu mieszkańców budynek ten budzi przyjemne skojarzenia – na parterze mieścił się dawny sklep „Słodki Leonek”. Leon Łukasiewicz oferował w swoim sklepiku słodkie cuda: papieroski, pierwsze w mieście gumy do żucia Donald, lizaki, oranżadę w proszku, ciepłe lody, czerwoną lemoniadę czy cukierki-szklaki posypane makiem.

Posłuchaj

czterech opowieści, z których każda inaczej opisuje historię tego miejsca.


Spacer śladami historii – Anna Lembicz

Spacer z duchem joannity – Szymon Góralczyk

Spacer z Kubusiem Fatalistą – Anna Sakowicz

Spacer z Magiem – Marcin Karwowski

Starogardzki Szlak Staromiejski

Słodki Leonek znajduje się na trasie STAROGARDZKIEGO SZLAKU STAROMIEJSKIEGO. Przejdź do następnego lub poprzedniego punktu na Szlaku.

Dom pod MurzynkiemKamienica siostrzenicy Kopernika
| 130m 2min || 260m 3min |
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 00-Starogardzki-Szlak-Staromiejski-02-1-1200x350.jpg

O projekcie

Projekt Starogardzki Szlak Staromiejski współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014 – 2020.

Opis

Ceglana kamienica z ok. 1900 roku, z której okien rozciąga się piękny widok na Park, to budynek niezwykle silnie osadzony w historii miasta. Część jego fundamentów stanowią bowiem XIV-wieczne mury miejskie, których fragment możemy zobaczyć także za budynkiem.

Słodki Leonek

U większości mieszkańców Starogardu kamienica ta budzi bardzo przyjemne skojarzenia, a to za sprawą znajdującego się niegdyś w jej parterze sklepu „Słodki Leonek”.

„Słodkim Leonkiem” był Leon Łukasiewicz, który oferował w swoim sklepiku prawdziwe cuda – cymesy, których smak wspominają do dziś jego dawni klienci. Słodkie papieroski, pierwsze w mieście gumy do żucia Donald, lizaki koguciki,
czerwona lemoniada, czerwona oranżada w proszku, szklane cukierki posypane makiem – te i inne cuda wymieniają z rozmarzeniem. Z ogromnym sentymentem i sympatią wspominany jest także sam Pan Leon oraz jego (również sprzedające w sklepie) żona Zofia i dwie córki – Maria i Halina.

Nowi właściciele

Na początku lat 70. XX wieku kamienica trafiła w ręce Państwa Puttkamerów i wspomnienia z tych czasów mają już zapach kwiaciarni, którą prowadzili nowi właściciele. Do kwiatów po pewnym czasie dołączyły zwierzęta i świergot papug oraz kanarków.

int(24626)